Okiem Agaty: filmowe fascynacje - Gorący pościg (Hot Pursuit)

kwietnia 11, 2016

Zapraszam na koleją odsłonę filmowych fascynacji.
Tym razem macie okazję zapoznać się z recenzją komedii z ubiegłego roku „Gorący pościg”, w której główne role zagrały Sofía Vergara i Reese Witherspoon.

Gorący pościg (Hot Pursuit, 2015, reż. Anne Fletcher)
W leniwe, niedzielne popołudnie postanowiłam sięgnąć po niezobowiązującą pozycję komediową. Miało być zabawnie i niekoniecznie romantycznie . Mój wybór padł na „Gorący pościg” z Reese Witherspoon i Sofíą Vergarą. Obejrzałam, rozerwałam się zgodnie z planem i oto moje przemyślenia.

Po pierwsze z przyjemnością zauważam, że „Gorący pościg” to szybkie, łatwe i przyjemne babskie kino sensacyjne. Pisząc „babskie” mam na myśli, że główne role odgrywają w nim panie, w dialogach brak jest wulgaryzmów, humor nie bywa nachalny a gra aktorska trzyma poziom.  Mamy tu duet, który już na pierwszy rzut oka wygląda zabawnie: długonoga i smagła Sofia Vergara (170 cm wzrostu) w roli Danielli Rivy – świadka koronnego w procesie mafii narkotykowej oraz nie za wysoka (legalna) blondynka Reese Witherspoon (156 cm wzrostu) w roli konwojującej ją policjantki. Obie panie spisują się na ekranie wyśmienicie pod czujnym okiem Anne Fletcher, reżyserki takich hitów jak „Narzeczony mimo woli” czy „27 sukienek”. Co ciekawe, z tej dwójki w moim odczuciu nieco lepiej wypada Vergara, choć to Witherspoon ma w dorobku i Oscara i Złoty Glob oraz kilka kultowych ról komediowych („Legalna blondynka”, „Dziewczyna z Alabamy”, „Jak w niebie”). Cóż, chyba zanadto przyzwyczaiłam się do Witherspoon w rolach amantek. W „Gorącym pościgu” jej bohaterka to nerwowa chłopczyca, wykonująca bardzo męskie zajęcie. Na tle Vergary o boskich kształtach i oliwkowej cerze wypada po prostu nieco… blado.


Co mogę powiedzieć więcej… „Gorący pościg” to przyzwoity film w swojej klasie. Jest zabawny tam, gdzie ma być zabawny (polecam zwłaszcza scenę pocałunku głównych bohaterek oraz ich alter ego w postaci jelenia na rykowisku) , jest w nim i strzelanina i pościg i kilka schematycznych czarnych charakterów. Trafia się nawet drugoplanowy wątek romantyczny, ale nie jest on ani nachalnie wyeksponowany ani seksistowski tylko… uroczy.  Słowem, jest to ten rodzaj filmu, który można bez żenady puszczać ludziom w autokarze czy samolocie aby umilić długie godziny spędzane w trasie, nie narażając się na pomruki niezadowolenia. Nie przeszkadzało mi w nim nawet to, że dość szybko domyśliłam się, który z policjantów jest na usługach mafii, do czego świadkowi koronnemu wielka walizka luksusowego obuwia oraz kto z kim tak naprawdę trzyma sztamę. Wszak w tego typu kinie wcale nie chodzi o uniknięcie przewidywalności. Wręcz przeciwnie. Najbardziej podobają się nam przecież  znane melodie. I tak, wśród zgranych klisz i ogranych gagów fabuła toczy się płynnie, pozwalając odpocząć przeciążonym zwojom mózgowym.

Dlaczego w takim razie polecam „Gorący pościg”? Chyba za klasę (towar coraz bardziej deficytowy w filmach kategorii komedia sensacyjna) i za „to coś”, co sprawia, że jest to ogólnie bardzo sympatyczny kawałek kina.  I choć nazwałam ten film „babskim” szybko prostuję, że panom także powinien się spodobać.


źródło: theguardian, carycitizien
autorka recenzji: Agata

You Might Also Like

0 komentarze

Flickr Images