41 dni nadziei (2018) - Żeglarski survival

lipca 15, 2018

„To moim zdaniem, kolejny dobry film na wakacje” – zachęca Marta Szczepańska i zaprasza na recenzję filmu „41 dni nadziei

Miło mnie zaskoczył. Romans i do tego katastroficzny – to się przecież mogło nie udać. Ale reżyser Baltasar Kormákur (na koncie ma m.in. film „Everest” z 2015 r.) podszedł z szacunkiem do opowieści, którą postanowił przenieść na ekran. Bo trzeba dodać, że jest to historia oparta na faktach - żeglarski dramat dwójki młodych podróżników, który wydarzył się w 1983 r.

O tym, że wszystko zagrało, zadecydowały trzy czynniki. A to historia poniekąd banalna – miłosna, jakich wiele, tyle że ubrana w podróż życia pary żądnych przygód zakochanych, których na bezkresnym Pacyfiku zastaje bezlitosny sztorm. Nie ma opcji, żeby wyszli z tego bez szwanku. Zakończenie nie jest jednak happy endem, a przynajmniej połowicznie. Celowo nie zdradzam szczegółów, żeby nie psuć zaskoczenia tym, którzy do kina się wybiorą. A zatem – pierwszy pozytywny aspekt, to niespodziewane zakończenie.

Druga rzecz, to niechronologiczne przedstawienie wydarzeń. Najpierw poznajemy bohaterów już po katastrofie, potem lepiej ich samych, następnie mamy wydarzenie kulminacyjne, a na koniec zaskoczenie. Takie rozłożenie akcentów nieco usypia naszą czujność, ale też dzięki takiej prezentacji, udaje się uniknąć banału taniego melodramatu. Owszem, ostatecznie jest to wyciskacz łez, ale z dobrym tempem i ładnymi krajobrazami - po prostu dobry film na lipcowy wieczór. Aczkolwiek przyznaję, że być może, gdyby nie środek lata, a tym samym wakacyjny nastrój, pewnie nie byłabym tak pobłażliwa.

Trzeci aspekt, który czyni ten film nie najgorszym, to nadwodne i podwodne zdjęcia. Z „Dunkierką” rzecz jasna porównywać się ich nie da, bo to inna skala produkcji, ale dziki żywioł i bezkresna natura zestawione z tą bardzo intymną historią, są mocną stroną filmu. We mnie pozostały obrazy młodej, zdanej tylko na siebie kobiety, która pod wodą: uczy się harpunem łowić ryby czy wyswobadza wkręcony w ster biały żagiel. Za to wszystko daję „7” gwiazdek.


autorka: Marta Szczepańska

You Might Also Like

0 komentarze

Flickr Images