Xavier Dolan – ulubieniec wrażliwców.

sierpnia 29, 2014


25 lata, 169 centymetrów wzrostu, trzy filmy na koncie. Dolan nie pozostawia obojętnym nikogo – jego filmy uważa się za bardzo ważne lub za pretensjonalne, podobnie jak postać samego reżysera i aktora. Dlaczego młody, przystojny Kanadyjczyk potrafi wzbudzić w nas tyle emocji?



Jego pierwszą pełnometrażową rolą była postać Filsa w mało znanym kanadyjskim dramacie telewizyjnym "Miséricorde". Dolan miał wtedy pięć lat. Na prawdziwą sławę i uwielbienie musiał jeszcze chwilę poczekać.



Ta przyszła wraz z obrazem „Zabiłem moją matkę”, który Dolan napisał, wyreżyserował i zagrał. Film okazał się gigantycznym sukcesem. Twórca nigdy nie ukrywał, że jest on w części autobiograficzny i poświęcony rozliczeniu się z własnych relacji z matką oraz rozterek dorastania. Znamienne, bo postać głównego bohatera jest pełna agresji, nienawiści do matki i sprzeczności, które z jednej strony każą nam mu współczuć, a z drugiej drażnią. Xavier miał dwadzieścia lat, zdobył trzy nagrody na festiwalu w Cannes, a po seansie publiczność zafundowała mu ośmiominutowe owacje na stojąco.



– Xavier Dolan jest nowym pupilem festiwalu w Cannes. Zajął miejsce François'a Ozona – mówi Anna Serdiukow z miesięcznika "Film". – W tym roku w festiwalowych kuluarach mówiło się, że włodarze imprezy wychowują sobie nowego mistrza. Każdy film Kanadyjczyka był tu ciepło przyjmowany, był doceniany, tak przez organizatorów, jak i przez krytykę – dodaje.

Rok później pojawiły się „Wyśnione miłości”. Historia toksycznej relacji pomiędzy dwójką przyjaciół i pięknym, zmysłowym, lecz nieokreślonym seksualnie chłopcem. Pojawia się zazdrość, namiętność i dramat, a wszystko spowite papierosowym dymem i sentymentalnymi, modnymi piosenkami. – Opowiadam o miłości intensywnej, ale powierzchownej, może nawet sztucznej. Chciałem, żeby otoczenie bohaterów było takie samo. Pozwoliłem sobie na bezczelność, prowokowanie stylem i kolorami, aby zafrapować widzów, ale też aby pokazać, że król jest nagi – mówił twórca o filmie w wywiadzie dla Newsweek'a.

Źródło: na:temat (Patryk Chilewicz)

You Might Also Like

0 komentarze

Flickr Images