Kraina wielkiego nieba (2018) - Romans na przedmieściach
grudnia 20, 2018
Film o niedojrzałości - tak o „Krainie wielkiego nieba” pisze Marta Szczepańska, która zaprasza na swoją nową recenzję. |
Sama historia, utrzymana w klimacie retro, zasługuje moim zdaniem na siedem gwiazdek. Byłoby więcej, gdybym dostała bardziej dramat, niż romans. Domagam się zatem odrobiny więcej głębi psychologicznej. Tutaj tego nie dostaniemy. Nie wyjaśnia się nam motywacji postępowania bohaterów. Ale to świadomy zabieg reżysera Paul Dano, który wcześniej dał się poznać jako aktor (zwłaszcza w rolach bohaterów niestabilnych emocjonalnie). Bo „Kraina wielkiego nieba” to bowiem jego debiut reżyserski. I chociaż czasem tracimy grunt pod nogami, nie do końca wiemy czemu bohaterowie tak, a nie inaczej się zachowują, to niedopowiedzenia i subtelności, zwłaszcza na poziomie aktorskim, chwilami intrygują. Za aktorstwo, bo summa sumarum Jake Gyllenhaal i Carey Mulligan aktorsko wypadają nieźle, daję obrazowi jeszcze połówkę gwiazdki. Więc ostatecznie film oceniam na 7,5. |
autorka: Marta Szczepańska |
0 komentarze